DreamsAstrology >> Astrologia i sny >  >> Astrologia >> Horoskopy

Czy integracja jest przereklamowana?

Czy integracja jest przereklamowana?

Księżyc w nowiu jest dzisiaj w Rybach, ale oczywiście do wieczora przestanie obowiązywać. Tymczasem dzisiaj Mars wchodzi w swoje panowanie w znaku Barana (z Wenus, która podąży za nią jutro i połączy się do jutrzejszej nocy).

A co z tą ideą integracji? To popularny pomysł, ale także taki, nad którym rzadko się zastanawiamy. Dobrym pomysłem jest zastanowienie się nad tym dzisiaj, gdy Mars i Wenus opuszczają Ryby i wkraczają do znaku Barana.

Odkąd Carl Jung podkreślił, że jest to znak rozpoznawczy myślenia New Age. Podstawowy proces, do którego odnosi się idea, działa w następujący sposób:zaczynamy od mniej lub bardziej stabilnego zestawu wyobrażeń o tym, kim jesteśmy, mniej lub bardziej stabilnej tożsamości ego. Problem polega na tym, że ta tożsamość ego ma problemy. Jest nieświadomy własnych cieni. W końcu życie rzuca jakąś krzywą kulą, albo po prostu dochodzimy do końca naszej liny ze status quo, a następnie wchodzimy w proces dezintegracji. Tracimy nasze gówno. Rozpadamy się. Widzimy przez iluzję wyższości naszego ego, a Humpty Dumpty wypada z wieży. Następnie praca staje się zebraniem zrozumienia lub zebraniem wglądów, dotyczących wszystkich różnych części, różnych cieni itp., i reintegracją ich (świadomą pracą nad nimi) z powrotem do stanu całości. Jednak poza tym proces może nadal się powtarzać, gdy stan całości staje się coraz bardziej „całkowity”, na swojej drodze do wyższego ja, samorealizacji lub oświecenia…

Integracja staje się stale rosnącą , skomplikowana, rozległa, ale ostatecznie spójna mandala jaźni.

Jung był Lwem, którego Słońce było połączone z Uranem w Lwie. Urodził się również z północnym węzłem w Baranie, podczas gdy władca Mars był w Strzelcu. Najtrudniejszą rzeczą do zrobienia z jego pomysłami, zwłaszcza tymi, które tak całkowicie dominują w świecie New Age, jest postrzeganie ich jako odbicia wiecznych archetypów, a nie jako metafizycznych prawd lub programów.

Jako Słońce właśnie weszło w Ryby, ale Mars i Wenus wchodzą w Barana, to świetny czas, aby przejrzeć „przez” archetyp integracji i związany z nim program samorealizacji. Musimy zadać sobie pytanie „kogo” spośród bogów najbardziej interesuje idea spójnej, scentralizowanej mandali o nazwie „Jaźń?” Czy to nie Słońce? Musimy zadać sobie pytanie, który bóg najprawdopodobniej zobaczy dekonstrukcję jednego na wielu jako proces, który ostatecznie jest zwrócony w kierunku pogłębiania lub poszerzania jednego? Czy to nie Słońce? Czyż nie jest to piękno Słońca… żeby coś znajdowało się w centrum, żeby istniało centrum życiodajne lub serce, aby wszystkie rzeczy były widziane jako pochodzące z niego, wychodzące z niego i powracające do to?

Podobnie weźmy pojęcie dezintegracji naszego rozumienia, naszej wiedzy o nas samych lub rzeczywistości „rozpadającej się”, a następnie poprowadźmy w kierunku coraz szerszego, szerszego, ale bardziej spójnego poczucia ostatecznego znaczenia i jedność.
Czy nie są to podbijające idee Marsa Junga w Strzelcu? Czy nie jest jasne, że Centaur staje dęba na tylnych łapach, strzały wystrzeliwują w noc, przebijając się przez ciemność z ognistym pragnieniem szerszych stanów wyższej wiedzy?

Problem z integracją jest to, że ma tak małą tolerancję dla swojego mniej popularnego kuzyna, „szczególności”. Nie może wyjrzeć poza dualizm partykularności i całości… myśli, że są dwiema stronami tej samej monety, ponieważ integracja nie może przestać myśleć o „to samości”, nie może przestać myśleć o sobie, nie może przestać integrować.

W tym momencie ktoś mógłby zapytać, ale co możemy zrobić z procesem rozpadu ego, jeśli nie o ostatecznym zmartwychwstaniu króla i jego królewskim świetle? Odpowiedź:wiele różnych rzeczy.

Przykład. Pewnego razu podczas ceremonii ayahuasca obserwowałem, jak niektóre z moich najbardziej spójnych wyobrażeń na temat mnie, mojej przeszłości, przyszłości i rzeczywistości całkowicie się rozpadły. Potem wyjaśniałem swoje doświadczenie przyjacielowi, rozmawiając z nim o tym, jak mogę odczuwać osobowość i niezależne królestwa wszystkich różnych części mojego życia, mojego ciała, psychiki, a nawet kosmosu. Jak różnorodne i niepowtarzalne były wszystkie te różne głosy. Mogłem powiedzieć, że myślał, że jestem maniakalny, a on ciągle powtarzał „daj mu trochę czasu, a oni się zintegrują, a ty znów poczujesz się skoncentrowany”. Wciąż próbował mi przedstawić ten obraz króla i jego zdrowego królestwa, serca i jego centralizujący, organizujący program… skoncentrowanie się, całość, integracja. Próbowałem zażartować i powiedziałem coś w stylu:„W moim królestwie wszyscy, łącznie z królem, wiedzą, że świat króla to tylko kolejny park rozrywki… wliczając w to wszystkie jego przejażdżki i restauracje”.

Mój przyjaciel miał na twarzy ten wyraz, którego nigdy nie zapomnę… było to połączenie zmartwienia i osądu. Martwił się o moje zdrowie psychiczne (skomentował nawet, że może spędzam zbyt dużo czasu ze schizofrenikami, z którymi wtedy pracowałem w Nowym Jorku), ale martwił się też, że jestem heretycki lub „ciemny” (ciągle nawiązywał do do różnych nauk szamanów i liderów grup na temat całości, itp.

Później tego wieczoru, kiedy wróciłem do domu, zdarzyło mi się zastanowić nad głęboką miłością mojego przyjaciela do Carla Junga i to było w tym momencie że zdałem sobie sprawę, jak niewygodne dla paradygmatu słonecznego jest rozważanie czegokolwiek innego niż scentralizowanie potrzeb. Kiedy otworzyłem mapę Junga, na pewno… Leo z zawsze poszukującym, indywidualizującym połączonym Uranem i tym płonącym północnym węzłem w indywidualizującym znaku Barana, z Marsem rządzącym z wiecznie jednoczącego znaku Strzelca.

Nie straciłem szacunku dla Junga, nie to mówię. Nie straciłem też szacunku dla idei całości ani procesu integracji. Ale ja też widziałem przez to… widziałem, naprawdę widziałem Centaura i Lwa, łuk i strzałę i czerwoną żelazną włócznię. Widziałem dyskomfort króla w stosunku do buntownika. Szaleństwo, przez które przeszedł Jung, było nieuchronną częścią większej całości, którą musiał usystematyzować… mandale, integracja, wyższe ja itd. Piękne! Ale także archetypowy. Mityczny, a nie metafizyczny.

Co to wszystko oznacza, biorąc pod uwagę naszą astrologię w ciągu najbliższych kilku dni?
Człowiek praktyczny, praktyczny!

Przede wszystkim , Mars i Wenus razem wnoszą pragnienie spójnej, ujednoliconej wizji. W tej chwili idea integracji jest przekonująca, dynamiczna i ważna. Gdzie jesteśmy proszeni o zebranie naszego gówna, połączenie części w całość lub stworzenie mądrej mandali z ruchomych kawałków? Ten popęd wzrośnie w nas tylko w ciągu następnego tygodnia, gdy światło Księżyca nabierze mocy, a my będziemy wznosić się coraz szybciej w kierunku wiosennej równonocy, gdzie Słońce jest wywyższone w znaku Barana (działania na rzecz całości, syntezy itp.). Więc wiedząc o tym, możemy działać odpowiednio… nie możemy siedzieć, siedzieć i czekać, aż ktoś stworzy tę całość, o której marzyliśmy… gdy Mars i Wenus łączą się i przechodzą od ryby do wojownika, nadszedł czas aby tak się stało!

Jednocześnie, jeśli nie dostrzeżemy w naszych wysiłkach zjednoczenia ich archetypowej natury (jeśli stracimy z oczu wizerunki wojownika i króla lub centaura i włócznią), wtedy łatwo możemy stać się dogmatyczni już teraz. Ważne jest, aby zapytać, jakie postacie lub elementy naszego życia lub psychiki wzywają do jakiego rodzaju zjednoczenia? Musimy być konkretni, aby nie stać się zbyt powściągliwym….

Na przykład, co robisz, jeśli pragniesz samotności, refleksji, oczyszczenia i oczyszczenia… czasu w samotności i czytania oraz ale jest jeszcze inna postać, która prosi o więcej seksu, więcej ćwiczeń fizycznych i więcej niecelowego czasu na zabawę?

Program „integracji” będzie generalnie albo próbował wypracować idealny kompromis, widząc różne postacie jako każde „równe części całości” lub będzie moralizować, który program najprawdopodobniej doprowadzi nas do silniejszego i bardziej spójnego poczucia siebie… w takim przypadku wszystko, co jest postrzegane jako bardziej rozproszone lub sprzeczne, zostanie potraktowane moralnie lub energicznie itp. Poklepujemy bardziej denerwujące dziecko po głowie i powiemy:„Przepraszam, ale staram się być integralną osobą, a ty mi nie pomagasz”.

Co czy wyglądałoby to na relatywizację napędu „integracji” Marsa/Wenus w Baranie w tej chwili? Mówiąc najprościej, oznaczałoby to, że robienie wszystkiego, co robisz, podążanie za jakimkolwiek innym elementem twojej psychiki, który w danej chwili wzywa cię do uwagi, prawdopodobnie doprowadzi do większego poczucia zrozumienia w tej wyjątkowej części ciebie. Nie chodzi o to, że zobaczysz to jako część całości i zaczniesz zdobywać kolejne poziomy jako Król swojego zamku, ale że zobaczysz szczegóły bardziej szczegółowo. Szczególności służyło przejście integracyjnego systemu pogodowego przez różne krajobrazy waszych różnych królestw. Twój seks i nieuporządkowany czas na zabawę mogą wydawać się tak samo istotne (ale zupełnie inne) od postu mnicha i modlitw o wschodzie słońca o wyrzeczeniu.

Powinniśmy pracować z tymi pomysłami, ponieważ wszystko to jest zbyt łatwe, gdy energia Barana zamiata przez abyśmy mogli cierpieć szał wojownika i dominację Słońca. Kiedy nie możemy zobaczyć włóczni, gdy wbijamy „całe życie w jeden spójny obraz”, to prawdopodobnie jesteśmy opętani przez włócznię i dyktator przejmuje kontrolę. A skąd się bierze opętanie i dyktatura, jeśli nie autorytet króla…

Integracja…najseksowniejsze słowo władzy politycznej, jakie kiedykolwiek rządziło królestwem nowej ery. Wielki wojownik na niebie! smile emoticon

Modlitwa:Pomóż tej fali integracji służyć wzmocnieniu szczegółów… szczególnie części nas samych, na które patrzymy z góry lub które są najbardziej sprzeczne




Obraz dzięki uprzejmości Keani, na licencji Creative Commons Image


Horoskopy
  1. Zbliża się równonoc jesienna

  2. Zmienność i nalewaki do wina

  3. Jowisz doskonali dziś swój kwadrat w stosunku do Plutona

  4. Merkury/Neptun i drugi dzień Marsa Cazimi

  5. Ciemna strona Wenus

  6. Kolory zodiaku

  7. Prawda o astrologii

  8. Sen o kogucie i jego znaczeniu

  9. Sen o ogniu i jego znaczeniu