DreamsAstrology >> Astrologia i sny >  >> Astrologia >> Horoskopy

Kłopoty z Saturnem

Kłopoty z Saturnem

Dzisiaj Księżyc jest oczywiście pusty w Wadze. W międzyczasie Merkury i Saturn kontynuują swój silny sekstyl, gdy obie planety spowalniają, aby się zatrzymać, a Saturn kwadratowy do Neptuna. Przyjrzyjmy się bliżej „problemom Saturna”, którego tradycyjnie nazywano wielkim malefikiem, a następnie przyjrzyjmy się związkowi Saturna z Neptunem.

Spośród wszystkich planet w naszym astrologicznym panteonie, Saturn może bądź planetą najwłaściwiej nazwaną „bogiem przeciwieństw”. Jako planeta, która żyła na najdalszym krańcu znanego Układu Słonecznego, Saturn był negatorem, tym, który nadał tożsamość, szczegółowość i granice każdej z pozostałych planet poprzez swoje negacje, swoje „nie” oraz opresyjną liniowość i logikę. sztywność. Poprzez relację każdej planety z Saturnem, archetypowe pole planety odnajduje swoje granice i definicję. Jest to wrodzona archetypowa dwoistość, która nie może nie zostać odkryta, gdy dotyczy boga, którego naturalnym usposobieniem jest sprzeciwianie się lub obserwowanie. Na przykład przez soczewkę Saturna i jego związek ze Słońcem możemy zdefiniować słońce jako (między innymi) skupione na sobie. Słońce centralizuje, promieniuje od środka i trzyma się razem, a możemy to powiedzieć z powodu prawie niewidocznej obecności Saturna w tych opisach. Słowo „centralizuje” oznacza Saturn jako planetę na krawędzi (NIE w środku). Słowo promieniować oznacza ruch od środka na zewnątrz, co oznacza Saturn jako planetę, która zabiera rzeczy do wewnątrz i w dół (kontrastujący obraz śmierci i rozkładu lub bezwładności). Wyrażenie „trzyma się razem” podobnie sugeruje „rozbieranie się” Saturna lub jego zniszczenie lub rozkład.

Dzięki Saturnie zaczynamy rozumieć wyjątkowe właściwości Słońca, jego odrębny charakter, a w rezultacie archetyp wyłania się krajobraz z własnymi unikalnymi wzgórzami i dolinami, rzekami, jeziorami i strumieniami. Bez tej ukrytej mocy opozycji Saturna nie bylibyśmy również w stanie rozróżnić poszczególnych obrazów opozycyjnych w archetypowej sferze Słońca. Na przykład rozdęte ego i hojna, jarząca się dobroć. Jako władca granic i przeciwieństw, to Saturn tworzy te rozróżnienia i rządzi równo po obu ich stronach (pamiętaj, że Saturn jest wywyższony w Wadze, znaku wagi).

Podjęto wiele prób. stworzony do przekroczenia lub przeskoczenia poza dualizm Saturna. Ale te próby są już podejmowane w tym samym saturnowym duchu dualizmu. „Problem” z Saturnem to już Saturn, ponieważ Saturn jest nierozłącznością trucizny i antidotum. Ludzie żyjący z tą nierozłącznością, którzy są tego świadomi, są czasami nazywani melancholikami. Istnieje rodzaj ciężkiego, depresyjnego uczucia nieuchronności i nieuniknionego niepokoju. Nic cnotliwego nie jest również występkiem i nie ma występku, który nie jest również cnotą. Głęboko w tej nieuchronnie paradoksalnej strukturze kryje się wiedza o rozpadzie i nietrwałości, a także o słabości lub chorobie duszy, której koniec się zbliża. Widać łuski w sali umarłych. Darem Saturna dla nas jest ambiwalencja starości, dostępna nam w każdej chwili, nie tylko w dosłownej starości.

Jednocześnie ludzie, którzy wściekają się na nierozłączność przeciwieństw, zawsze patrząc za odpowiedź lub jakąś absolutną wolność, kieruje Saturn, który jest bezwzględnym nadzorcą… którego pracą jest niekończąca się jazda niewolników przez dolinę łez. Kiedy Budda powiedział w swojej ostatniej instrukcji, że wszystko się rozpada lub że doświadczenie jest rozczarowujące, a dzięki czujności ci się to udaje, czy nie dał nam swego rodzaju tajemnicy Saturna? Być może możliwe jest, abyśmy zobaczyli te ostatnie słowa jako „złoty środek” wydobyty z ołowiu Saturna. Nie ma ucieczki. Tylko usposobienie, które możemy przyjąć w tańcu przeciwieństw i w nim, uchroni nas przed zbyt szybkim pożarciem przez smoka, który już nas pożera. Mądrość, o której myślimy, że zdobyliśmy o czymkolwiek (antidotum), jest nieodłączna od trucizny (problem, dla którego znaleźliśmy mądrość). Z tym zrozumieniem (które jest również mądrością Saturna) pojawia się rodzaj refleksyjnego poczucia humoru, zdolność widzenia rzeczy do góry nogami lub dostrzegania poprzez dosłowność jednej strony do jej korzeni w drugiej. Nie uciekamy przed truciznami ani antidotum, ani ich sprzecznościami, ani paradoksem, ale raczej dostrzegamy ich podstawy w wyobrażeniu. Saturn jest więc bogiem nieuchronności… nie ma ucieczki… granic i murów, negacji śmierci i rozkładu, zapadania się przeciwieństw w wyobraźni oraz ich bitew, które nieustannie tworzą „rzeczywisty świat 'tam'”.

Saturn jest także kozłem ofiarnym. To on ponosi winę za fundamentalne poczucie tych przeciwieństw. To on ponosi winę za twarde podziały, które powodują, że nasza percepcja prowadzi do ołowiu. Jest odpowiedzialny za te utrwalające się przeciwieństwa. Więc obwiniamy Saturna. Ale w tej winie jesteśmy już w uścisku jednego z podwójnych wyrażeń Saturna:winy i odpowiedzialności. „Doświadczenie jest rozczarowujące”, powiedział Budda, co oznacza przypisanie winy (słowo obwinianie oznacza coś w rodzaju nagany lub wyrażenia niezadowolenia), ale „dzięki czujności odniesiesz sukces”, co jest określeniem odpowiedzialności. Nasz związek z przeciwieństwami jest zarówno rozczarowujący, jak i prowokujący do uważnego, uważnego i odpowiedzialnego uczestnictwa. Saturn jest zarówno rozczarowującą nieuchronnością naszej egzystencji, jak i obowiązkiem bycia tutaj dla niego i pracy nad jego napięciami z uważnością na ich absurdy, sprzeczności i paradoks.

Jak Saturn rządził „złotym wiek”, istnieje również mądrość w przytłaczającej nieskończoności i nieuchronności życia w dualności. Poprzez nasze wejście w rozkład i nietrwałość (domena Saturna), poprzez wejście w opozycyjną świadomość, widzimy samą naturę ograniczenia, tak że granice stają się ograniczone. To dlatego Saturn jest również władcą zarówno Koziorożca, jak i Wodnika, i właśnie dlatego James Hillman trafnie wskazał, że wspaniałym „władcą” dla samej dziedziny astrologii był Saturn. Kiedy znamy granice granic, te sprzeczności i opozycje nie są już problemem do rozwiązania, lecz terenem do opisania w języku symbolu. Rzeczywistość nie jest kwestią ostatecznych metafizycznych początków czy przeznaczenia, ponieważ widzenie obu nie ma początku ani końca, bezczasowość przenika czas i przestrzeń, wszechświaty bez końca tworzą i umierają. Wolność Saturna to kompas, mapa i narzędzia do rysowania. Wolność Saturna to paranoja wyzwalającego humoru i wyobrażone antidotum na truciznę wyobrażeń (muzyczne „prawa” sfer wyobrażonych na nowo wyrównuje nasze „dosłowne” problemy, przywracając je wyobraźni i ponadczasowemu czasowi).

Czy to możliwe, że odkrycie Neptuna, jako psychiczne wydarzenie w historii ludzkości, zbiega się z pojawiającą się świadomością własnych ograniczeń Saturna? Nie oznaczałoby to, że Neptun „wychodzi poza Saturn”, ponieważ jest to znowu język mówiący Saturna, ale raczej, że Saturn wykracza poza Z Neptunem. Czy nasza świadomość ma teraz szczególne zrozumienie granic ograniczeń? Czy to nie nadaje „kształtu” nieświadomości, niezwiązanemu, samemu wyobrażeniu? Czy związek Saturna z Neptunem nie tworzy zagadki dla świadomości? Nie jesteśmy już istotami dążącymi do transcendencji przeciwieństw, ale raczej wyrośliśmy w świadomość nieuchronności zarówno „problemu przeciwieństw”, jak i wyobrażenia, w którym są one zakorzenione i nieustannie wyrażane.

Najlepszy przykład, jaki przychodzi mi do głowy, pochodzi z mojej dziesięcioletniej pracy z ayahuascą, na którą przez długi czas patrzyłem w kategoriach ściśle saturnowych:ayahuasca to drzwi do świadomości poza przeciwieństwami. Ta wiedza o „sferze poza przeciwieństwami” była oczywiście Saturninem od samego początku, choć wtedy myślałem o nim jako o Neptunie. Ostatecznie, przez wiele lat uczestnictwa, problem z przeciwieństwami i ciągłą potrzebą uwolnienia, uzdrowienia, transcendencji, oczyszczenia itp. stał się dla mnie starym diabłem Saturnem, który zabrał mnie na przejażdżkę. Karta diabła w tarota. Niepotrzebnie przykuty do chronicznego problemu, cały czas nazywając to rozwiązaniem. Jak na ironię wszystko, co kiedykolwiek słyszałem o tym, że „lekarstwo” jest złym napojem, napojem ciemnych sił i mocy, uwodzicielską praktyką itp., było natychmiast prawdziwe. To również było fałszywe. Ale wcześniej nigdy nie byłbym w stanie zobaczyć obu stron twarzy Saturna...trucizny i antidotum.

To doprowadziło mnie do porzucenia mojego oddania i praktyki z ayahuascą, która z biegiem czasu , doprowadziło do zupełnie innego postrzegania zarówno Saturna, jak i Neptuna. Czuję się teraz bardziej Neptunem niż kiedykolwiek od zakończenia mojej praktyki ayahuasc. Bardziej w kontakcie z kształtem i charakterem niezwiązanego wyobrażenia, z ponadczasowym i wiecznym, a jednocześnie głęboko świadomy faktu, że to niezwiązane/wyobrażenie ma swoje własne oblicze. Mianowicie mój własny i światy, które zamieszkuję. Ale inni też. Dar Saturna dla Neptuna i dar Neptuna dla Saturna to jedno i to samo wyrażenie… wyrazisty charakter wyobrażeń, ponadczasowość przeciwieństw. Prawdziwe wyimaginowane problemy z wyimaginowanymi realnymi rozwiązaniami. Precyzyjny rodzaj wolności. Nie tylko „tworzysz swoją własną rzeczywistość”, ale także „rzeczywistość tworzy własnego ciebie”.

A teraz cofnij się od tego wszystkiego… i nie bierz przynęty. Te myśli są wyrażeniami Saturna i Merkurego stacjonujących jako Saturna kwadratowa Neptuna. Nie ma ucieczki od napięć opozycyjnych. Żadnych wielkich odpowiedzi, które nie są również truciznami. To są wyobrażone tęsknoty wydestylowane przez „problemy” mojego umysłu. Ale oczywiście jest to jeden z pomysłów, którym najwyraźniej jestem oddany… sztuką astrologa jest śpiewanie muzyki sfer w taki sposób, aby inni mogli znaleźć odzwierciedlenie rzeczywistości tej chwili w wieczności. Ponieważ jestem związany problemami i zakochany w nich.

Modlitwa:dokładna muzyka naszych problemów…




Horoskopy
  1. Gwiazdy 1 stycznia – 15

  2. Patrz w przyszłość z Saturnem, patrz wstecz z Jowiszem

  3. Z wdzięcznością

  4. Saturn Slowin na dół

  5. Pokonywanie ograniczeń Saturna

  6. Jowisz/Saturn Dokładny

  7. Mądrość Księżyca/Saturna

  8. Oszustwo Saturna

  9. Skurcze Słońca/Saturna