DreamsAstrology >> Astrologia i sny >  >> Astrologia >> Horoskopy

Moc „nie obchodzi mnie to”

Moc „nie obchodzi mnie to”

Księżyc znajduje się dziś rano w Rybach, aplikując do kwadratu Saturna w Strzelcu przed połączeniem Neptuna w Rybach później dzisiaj. W międzyczasie Merkury wszedł w retrogradację w Wodniku.

Motyw Księżyca/Saturna w dzisiejszej porannej astrologii może wywoływać wrażenie, że coś osiągnęło swoją datę ważności. Coś jest wyczerpane lub zmęczone. Coś nie ruszy ani nie ruszy dalej. Coś, na czym byliśmy na szczycie, teraz nas przytłacza. W przypadku kwadratu Ryb/Strzelec czasami chodzi o osiągnięcie pewnych granic w naszym poszukiwaniu prawdy lub wyższej wiedzy. Z drugiej strony, czasami kwadrat Księżyca/Saturna może odzwierciedlać w nas zwykły nastrój powagi, a także tęsknotę za przygodą lub wolnością od „znanego”. Księżyc w Rybach często przynosi zawoalowaną jakość… rzeczy nie są takie, jak się wydaje, lub łatwo nas zwieść lub przekonać. Łatwo też naszym nastrojom izolować nas od innych lub naszej duszy pragnąć szeroko otwartych miejsc samotności, powolności i introspekcji. Możemy również znaleźć się na zewnątrz czegoś… słuchając głosu powodów lub obaw świata, a jednocześnie dziwnie odległych, zdystansowanych lub ambiwalentnych.

Gdy Merkury właśnie wszedł w retrogradację w znaku Wodnika , możemy przyjrzeć się bliżej tej idei ambiwalencji, która jest jak niezrozumiana kuzynka popularnej córki Merkurego retrogradacji, „introspekcja”.

Słowo ambiwalencja oznacza „oba; silny” i niesie skojarzony rezonans ze słowami takimi jak „ambient” (oba, otaczający) i niejednoznaczny (zarówno znaczenie, wokół obu, jak i wędrówka). Podczas retrogradacji Merkurego często mówimy, że dobrym pomysłem jest „wejście do wewnątrz” lub „uspokojenie umysłu” lub „zrewidowanie naszego myślenia”. Problem polega na tym, że używanie tego rodzaju języka o okresie retrogradacji Merkurego jest jak głośny kapitan drużyny piłkarskiej, próbujący nauczyć grupę młodych anglojęzycznych studentów, jak czytać Szekspira.

Co w rzeczywistości tworzy retrogradacja Merkurego nie chodzi o „miejsce wewnętrzne” kontra „miejsce zewnętrzne”. Retrogradacje Merkurego nie dotyczą introwersji kontra ekstrawersji i nie polegają na przerabianiu starych myśli w celu ich naprawy lub ulepszenia. Częściej są o ambiwalencji… krążeniu w kółko, które tworzy otaczające światło w oku umysłu, obu/i wędrówkach, które są absolutnie niezbędne do głupiego potykania się o ukryte przedmioty i magię seksualną.

Jesteśmy tak przerażeni, gdy przyznajemy przed sobą, że w nas, odpoczywając, ale obudzonym, czujnym, ale obojętnym, jest duch zwierzęcy, którego niewidzialna mantra powtarza się w kółko, jak ogon tygrysa trzepoczący w tę iz powrotem:„Nie obchodzi mnie to. Nie obchodzi mnie to. Nie obchodzi mnie to”.

Aby było jasne, nie mówimy o „nie obchodzi mnie” okrutna obojętność lub nietolerancja. Nie „nie obchodzi mnie” hipsterskie ego, intelektualna protekcjonalność czy postmodernistyczny bar Buddy z jego ateistyczną dumą. Mówimy o „nie obchodzi mnie to”, który obserwuje wszystko, co utknęło w słońcu. Tak jak Merkury zmienia pozycję z gwiazdy wieczornej na poranną, zostaje połknięty przez Słońce. Normalna pozycja Merkurego jako posłańca między światami, symbolizowana przez pozycje wczesnego poranka i wczesnego wieczoru (obie pory dnia otoczenia), staje się wyjaśniona właśnie dlatego, że jego normalna ambiwalencja zanika. To dlatego niektórzy ludzie stają się niewiarygodnie opętani i impulsywni do pomysłów i myśli podczas retrogradacji Merkurego (ponieważ Merkury zostaje połknięty przez jedyny w swoim rodzaju plan Słońca), a astrologowie zasugerują, abyś „zwrócił się do wewnątrz i przeczekał”. Ale znowu coś mi umknęło. To trochę jak powiedzenie:„Poczekaj, aż tyran skończy cię okładać, a wtedy będziesz mógł wrócić do normalności. Może i ty nauczysz się kilku rzeczy, kiedy on cię bije!” Na głębszym poziomie nie chodzi o przeczekanie czegokolwiek lub przyjęcie czegoś. Byłoby to odczytanie Merkurego w WARUNKACH pojedynczego Słońca. Kiedy patrzymy na to w odwrotnej kolejności, wtedy chodzi o odczytywanie Słońca w kategoriach Merkurego… jasność i centralność nadaną obustronności, wędrówce bez celu i sile otaczającego światła.

na przykład weźmy powołanie terapeuty, uzdrowiciela lub doradcy. Ktoś, kto słucha i daje świadectwo życiu innych. Oczywiście na jednym poziomie moglibyśmy mówić o łagodzeniu bólu i cierpienia, „pracy uzdrawiania” i współczującym sercu itd., ale na innym poziomie, być może nawet ważniejszym, w oczach człowieka pojawia się światło otoczenia. terapeuta, którego można zobaczyć lub poczuć, a nawet potwierdzić przez nieustanny strumień spotkań z ludźmi, którzy ugrzęźli lub wydają się ugrzęznąć we własnym świetle. Oko terapeuty rtęciowego nie jest okiem „obiektywnym”, ale raczej okiem i/lub okiem, oko otaczającym, jak czujne spojrzenie tygrysa zmierzchu, potężne, bo niewzruszone, czujne, ale nie głodne, drapieżne, ale nie podchodzące. Moc życia zarówno zwierząt z dżungli, jak i tygrysa jest dana tej dynamicznej obserwacji i obserwowanej… zmysłowości „mógłbym, ale nie dbam o to”, która przepływa przez nasze najbardziej bujne otoczenie.

Terapeuta czy nie, ten tygrys zmierzchu istnieje w każdym z nas i zbyt często mylimy jego ambiwalencję z okrucieństwem lub jego nastroje ze wstydem. Staramy się uczynić z jego cichej mocy teologię i umieszczamy głowy buddy z pustymi twarzami na naszych szufladach z bielizną, tuż przed oświetlonymi lampami lusterkami kosmetycznymi. Po co sięgamy? To nie tylko spokój czy spokój. To nie tylko dobra cena za pełnowartościową żywność i własną torbę do zabrania do domu. Chodzi też o nieistotność. Chodzi o zmysłową jakość nieistotności, która wyciąga pomysły z najbardziej skoncentrowanego światła w odcienie wędrówki rtęci. To przyćmienie światła, które nas uspokaja, a ogon tygrysa porusza się ponownie… w tę i z powrotem. „Nie obchodzi mnie to. Nie obchodzi mnie to. Mógłbym, ale nadal mnie to nie obchodzi”.

Więc nie tylko zmieniajmy, poprawiajmy lub przemyślajmy teraz nasze myśli. Nie chodźmy po prostu „wejdźmy do środka” lub jakichkolwiek innych instrukcji Mercury, które są nam przekazywane przez kapitanów naszych drużyn futbolowych nowej ery. Zamiast tego zobaczmy, czy potrafimy złapać się w nasze światła, inne w ich światła… a potem idąc przez cienie, powróćmy do tego falującego napięcia, tej cichej siły mięśni naszej najgłębszej ambiwalencji.

Modlitwa :Tygrys! Tygrysie! płonący jasno
W lasach nocy
Jaka nieśmiertelna ręka lub oko
może oprawić twoją straszliwą symetrię?
(William Blake)



Obraz dzięki uprzejmości Ignacio z firmy Creative Commons licencjonowania obrazów


Horoskopy
  1. Merkury w retrogradacji:oszust zamienia się w oszustwa

  2. Mercury Direct:Potęga Nie

  3. Merkury i znaki wodne

  4. Merkury w retrogradacji i rozmazuje kota

  5. Merkury/Jowisz:rozciąganie umysłu

  6. Mit i rzeczywistość retrogradacji rtęci

  7. Merkury do serca słońca dzisiaj

  8. Merkury i magik

  9. Merkury i naprzód w wstecz